SŁOWACJA

MALOWANE WSIE

Słowacja to kraj, w którym życie płynie wolniej niż w naszej ojczyźnie, gdzie nikt nigdzie nie pędzi. Sprzyja to niespiesznemu podziwianiu cudów natury i efektów pracy ludzkich rąk. Interesującym połączeniem architektury z przyrodą są dwie malowniczo położone malowane wsie, w których czas stanął w miejscu.

Dzieli je nieco ponad 100 km, więc można je zwiedzić w ciągu jednodniowej wycieczki.

Obydwie są tego warte, gdyż każda z nich to unikat nie tylko w skali własnego kraju ale i Europy. Jedna to zbiór lukrowanych pierników, a druga landrynek. Dlaczego takie skojarzenia? Wieś Cicmany charakteryzują drewniane domy dekorowane białymi wzorami, natomiast Vlkolinec wyróżniają domy pomalowane w pastelowych barwach.

……………………………………………………………………………………………………. CICMANY …………………………………………………………………………………………………….

CIEKAWOSTKA

Wzory, którymi są ozdobione chaty w tej wsi, znalazły się na strojach i gadżetach reprezentacji Słowacji w czasie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku.

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Jeżeli dotrzecie do wsi samochodem proponuję zostawić go na dużym płatnym parkingu pod adresem Cicmamy 197, a potem spacerkiem udać się na bezpłatne (oprócz wnętrz muzeum) zwiedzanie wsi.

W Cicmanach znajduje się kawiarnia, więc jest szansa na zaspokojenie małego głodu i pragnienia.

Do Cicman położonych w Dolnie Rajeckiej zawitaliśmy w drodze z Trenczyna do Bojnic. No może nie było to tak całkiem po drodze, ale dla tej wsi warto nadrobić kilka kilometrów drogą wijącą się wśród relaksujących krajobrazów.

Cicmany są przykładem miejsca, które oparło się komercji i nie zadeptali je turyści. Wsią, w której od wieków pielęgnuje się tradycję, w której czas się zatrzymał.

Wzmianki o Cziczman (tak kiedyś nazywały się Cicmany) pochodzą z 1272 roku. Wieś systematycznie się rozrastała i rozwijała. Trudniono się w niej głównie hodowlą owiec i wyrobem bryndzy. Zajmowano się też rzemiosłem produkując znane aż po Żylinę papucie, czyli: kapcie, laczki, bambosze, ciapy, czy jak to tam u Was czytelnicy tego wpisu na nie mówią.

Obecnie Cicmany dalej pełnią funkcję przypisaną wsi, ale są również ośrodkiem narciarskim z kilkoma orczykami. Znajduje się w nich także barokowy kościół, dwór i skansen architektury ludowej utworzony ze względu na unikalne białe wzory, którymi dekorowana jest w większości drewniana zabudowa wsi.

Oddział Muzeum Regionu Poważskiego w Żylinie funkcjonuje w Cicmanach od 1977 roku i od tego też czasu zespół 136 domów jest pod opieką konserwatorską. Najstarsze z budynków mają nie więcej niż 200 lat. Wynika to z tego, iż wieś była kilka razy trawiona przez pożary.

W kilku domach znajdują się ekspozycje prezentujące etnografię regionu. Najbardziej znany jest Dom Radena nr 42 – pokazano w nim wnętrza typowej wielopokoleniowej rodziny i leżący koło niego parterowy Dom Ondreja Gregora nr 138 z początku XX wieku – mieści się w nim sklep z pamiątkami. Resztę budowli możemy obejrzeć z zewnątrz.

Obydwa okazałe drewniane domy pokryte są geometrycznymi wzorami naniesionymi trwałymi farbami lateksowymi. Dawniej używano do tego wapna albo gliny. I wówczas były to proste elementy: krzyżyki, fale lub ukośne linie, ale od czasu ogłoszenia konkursu w 1928 roku na najpiękniejszy dom, ornamenty zaczęły nawiązywać do haftów zdobiących tradycyjne stroje cicmańskie.

Każdy wzór ma swoją nazwę i są to m.in.: koguty, gwiazdy, baranie rogi, łączone serduszka, serduszka, pióra i dzikie fale. Najczęściej powtarzające się ornamenty można zobaczyć na poniższym zdjęciu.

Także od czasu konkursu wzory zaczęły pokrywać całe ściany, choć wcześniej w XIX wieku pojawiały się one głównie na narożnikach, w miejscu łączenia belek, a potem wokół okien i drzwi. Pełniły funkcję praktyczną tzn. zabezpieczały drewniane belki przed wilgocią i zmniejszały nagrzewanie się ścian (stare drewno jest ciemnobrązowe i absorbuje więcej promieni słonecznych niż białe powierzchnie) i prawdopodobnie ochronną: symbole miały strzec przed nieszczęściem.

………………………………………………………………………………………………….. VLKOLINEC …………………………………………………………………………………………………….

CIEKAWOSTKA

W 1993 roku osada została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, dzięki temu, że zabudowa wsi jest jednorodna, nienaruszona i dobrze utrzymana. Zgadzam się z tym, gdyż miejsce sprawia wrażenie autentycznego. Można przenieść się w nim w czasie, a czas płynie tam niespiesznie niczym woda w Trlenskim potoku przecinającym wieś.

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Tuż przy wjeździe do wioski (od drogi nr 59) znajdują się po obu jego stronach parkingi. Nazwa szumna, gdyż są to po prostu wydzielone płatne miejsca na poboczu drogi. Do wsi można też dojechać albo dojść z miasta Rużomberog. Nie dociera tam żaden transport zbiorowy. Wstęp do wioski jest płatny.

Vlkolinec jest ulokowany na przedgórzu Wielkiej Fatry na południowych zboczach szczytu Sidorovo na średniej wysokości 718 m n.p.m.. Nazwa wsi wywodzi się prawdopodobnie od słowackiego słowa vlk (wilk) albo od wilków spotykanych na tym terenie. Może od jednego i drugiego.

Najstarsza wzmianka o wsi pochodzi z 1376 roku i jest ona wymieniana jako jedna z ulic Rużombergu. Obecnie to administracyjna część tego miasta, choć znacznie od niego oddalona.

Wioska jest zamieszkiwana (większość budynków to domy wakacyjne) i dlatego mówi się o niej żywy skansen. W tej prawie w całości zachowanej wiosce góralskiej znajduje się 45 przeważnie XIX- wiecznych domostw rozlokowanych typowo wzdłuż ulicy. Drewniane domy na kamiennym fundamencie są pokryte gontem, a ściany gliną i pomalowane w pastelowe/landrynkowe barwy. Kolorowe domy są widoczne od strony ulicy, a za nimi kryją się inne zabudowania zagrodowe takie jak stajnie, stodoły i mniejsze budynki gospodarcze.

Większość domów to własność prywatna. Czasami informuje o tym tabliczka zawieszona na elewacji albo łańcuch zagradzający wejście na teren posesji, więc go nie przekraczajcie, nie zaglądajcie w okna, nie parkujcie przed posesją, nie zakłócajcie spokoju mieszkańcom. Zachowujcie się we wsi jak kulturalni goście.

Ciekawskim udostępniono do zwiedzania Dom Rolnika z ekspozycją przedstawiającą wnętrze typowego domu z końca XIX i początku XX wieku, w innym natomiast (Dom UNESCO) można zobaczyć wystawę obrazującą historię wsi.

Do najważniejszych zabytków Vlkolinca należy zrębowa dwupiętrowa dzwonnica z 1770 roku i o prawie 100 lat od niej młodsza studnia z bali z 1860 roku, szopa pasterzy i jedyny murowany budynek we wsi, choć z drewnianą wieżą, barokowy kościół pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny. Jest też galeria sztuki ludowej i galeria zlokalizowana w dawnym spichlerzu, a także restauracja nazwana, a jakżeby inaczej: Vlkolinec.

Obydwie przedstawione wsie są odizolowane od świata i może dzięki temu nie straciły na autentyczności. A może to zasługa ich mieszkańców kultywujących tradycję z pokolenia na pokolenie, może to ich niechęć do zmian sprawia, że nie dążą do globalizacji i czas mierzy się tam inną, wolniejszą miarą. Jeśli chcecie przenieść się w przeszłość do oryginalnych malowanych wsi, to zapraszam do wehikułu czasu, czyli wsi Cicmany albo Vlkolinec, a najlepiej do obu.

2 komentarze

  • Gabi

    Rewelacja, dla kogoś kto uwielbia skanseny tak jak ja. Ogromna atrakcja. Piękne te wsie, takie inne, świetnie je pokazałaś i opisałaś. Ciekawe, że jeszcze można w nich mieszkać. Taka kwatera i piękny dzień, czego chcieć więcej!

    • Renata Łacina

      I to są żywe skanseny, co jest dla mnie wartością dodaną. Długo się w nich nie zabawi, ale godzina czy dwie, które się w nich spędzi, na zawsze zostają w pamięci.
      Znajdują się w tych wsiach kwatery do wynajęcia, więc nie chciałabyś już niczego więcej 😉 Pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *