POLSKA

NEOGOTYCKA PERŁA – PAŁAC MARIANNY ORAŃSKIEJ

Trzy tony złota, czyli prawie milion talarów wydane przez 30 lat na budowę pałacu, 90 tyś m3 kubatury, ponad 100 pomieszczeń, 20 tyś m2 powierzchni użytkowej – to kilka ważnych liczb związanych z Pałacem Marianny Orańskiej budowlą będącą perłą architektury neogotyckiej leżącą w Kamieńcu Ząbkowickim. Perłą, której blask jest z mozołem przywracany i aby powrócił, znów przydałyby się 3 tony złota i 30 lat, choć oficjalne plany władz gminy zakładają zakończenie rewitalizacji pałacu i jego otoczenia w 2030 roku.

…………………………………………………………………………………………………. STAN OBECNY ………………………………………………………………………………………………..

Obecnie niezniszczone elewacje budowli lśnią w słońcu. Miejscami wymagają naprawy, ale można powiedzieć, że prezentują się bez zarzutu.

Otoczenie pałacu jest uporządkowane, ale tutaj już widać ile pracy i pieniędzy trzeba byłoby wydać na doprowadzenie go do dawnej świetności. Brak jest fontann, marmurowych rzeźb, elementów małej architektury takich jak ławki i stoliki.

Jeszcze więcej nakładów finansowych, szacuje się, że kilkaset milionów, trzeba by było przeznaczyć na remont wnętrz. Pałac jest z mozołem doprowadzany do dawnej świetności. Jest to czynione ze skromnych środków gminy, dotacji unijnych i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, dofinansowania z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz wpływów ze sprzedaży biletów wstępu do pałacu. Jednak to wciąż kropla w morzu potrzeb.

Najbliższe plany remontowe to rewitalizacja oficyny południowej. Podzielono ją na trzy etapy. W pierwszym w 2020 roku wykonano nowe pokrycie dachowe wraz z rewitalizacją murów arkadowych. Na 2021 rok zaplanowano prace wewnątrz wraz z elewacją, a na 2022 rok przewidziany jest finał tych prac.

….……………………………………………………………………………………….. MARIANNA ORAŃSKA ….………………………………………………………………………………………..

Nazwa pałacu pochodzi od jej właścicielki, więc może najpierw kilka słów o Marianne Wilhelmine Frederike Louise Charlotte Prinzessin von Niederlande, gdyż tak brzmiało jej pełne imię i nazwisko rodowe.

Urodziła się ona 9 maja 1810 roku w Berlinie, zmarła 29 maja w 1883 roku i została pochowana w Erbach nad Renem. Była córką Wilhelminy von Hohenzollern i króla Niderlandów Wilhelma I Orańskiego. Pochodziła z dynastii Oranje-Nassau.

Jako osiemnastolatka zaręczyła się ze szwedzkim księciem Gustawem Wazą, w którym była bardzo zakochana. Niestety za sprawą króla Karola XIV Jana nie doszło do ślubu z Gustawem. W 1830 roku Marianna poślubiła doskonałą partię, swojego kuzyna Albrechta IV von Hohenzollern.

Małżeństwo nie było udane, choć trwało aż 19 lat i z tego związku urodziło się pięcioro dzieci.

Albrecht nie należał do wiernych mężów, a Marianna przewyższała go inteligencją i obyciem. Nie odpowiadał jej też sztywny ceremoniał pruskiego dworu. Małżonkowie nie pasowali do siebie temperamentem. Jak widać, nie było podstaw do stworzenia trwałego związku.

W końcu do złożenia pozwu rozwodowego przez stronę pruską doprowadziła ciąża Marianny z dworskim koniuszym Johanessem von Rossum, w którym była bardzo zakochana. To upokarzające zdarzenie spowodowało uznanie Marianny za persona non grata i wiązało się z zakazem przebywania dłużej niż 24 godziny na terenie Prus oraz meldowanie się na posterunku policji przy każdym wjeździe i wyjeździe.

Skomplikowało jej to kontrolę nad pozostawionymi na terenie Prus majątkami i utrudniło dostęp do pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim. Decyzją sądu odzyskała prawo do apartamentów znajdujących się w wieży pałacu, ale mogła się do nich dostać oknem znajdującym się na parterze wieży, gdyż nie wolno jej było korzystać z głównego wejścia do pałacu.

Jak już wspomniałam, Marianna była bardzo inteligentna, a przy tym miała głowę do interesów. Była typem ówczesnej bizneswoman. Po śmierci rodziców otrzymała w spadku Kamieniec Ząbkowicki i Bardo, a potem pomnażała majątek inwestując w wiele dziedzin gospodarki dając pracę miejscowej ludności. Nabywała nowe dobra min. majątek rycerski Strachocin. Jej majątek liczył 16 tys. hektarów gruntów, dwa miasta i 35 wsi.

Dzięki niej powstała sieć górskich i gospodarczych dróg oraz duktów, które umożliwiły rozwój okolicznych wsi i dostęp do rozległych kompleksów leśnych. Rozwinęła gospodarkę leśną. Miała swoje tartaki, wybudowała trzy nadleśnictwa i 26 leśniczówek. Założyła specjalistyczną farmę krów i stawy z hodowlą pstrąga. W Stroniu Śląskim sfinansowała hutę szkła i kamieniołomy marmuru, zainwestowała w piec hutniczy koło Stójkowa, który przerabiał rudę żelaza z Siennej i Janowej Góry.

Marianna pomnażała majątek, ale też potrafiła się nim dzielić, dlatego ludzie zapamiętali ją jako Dobrą Panią, „matkę ubogich i sierot”.

Kładła nacisk na kształcenie wiejskich dzieci opłacając nauczycieli i wspomagając materialnie ubogich uczniów i szkoły. Założyła ochronkę, szkołę hafciarską dla dziewcząt i szpital.

Pamięć o niej przetrwała do dzisiejszych czasów. Wnikliwy obserwator zauważy pojawiające się imię Marianna w wielu miejscach w okolicach Masywu Śnieżnika czy Gór Bialskich. Jest np.: Droga Marianny, Źródło Marianny i Mariańskie Skały. Jej imieniem nazywane są szkoły i instytucje, produkuje się wodę mineralną Długopole Zdrój z jej wizerunkiem.

…………………………………………………………………………………………………… HISTORIA ……………………………………………………………………………………………………..

Kilka najważniejszych dat z historii pałacu.

1838 – Marianna po raz pierwszy odwiedza odziedziczony po rodzicach Kamieniec Ząbkowicki. Postanawia wybudować w nim na Zamkowej Górze nową siedzibę rodu. Jeszcze w tym samym roku jeden z najwybitniejszych architektów epoki Karol Fryderyk Schinkel przedstawia pierwsze szkice pałacu, które zostają odrzucone. Dopiero kolejna wersja projektu, nawiązująca do budownictwa krzyżackiego, zostaje zaakceptowana.

15 października 1838 – Położony zostaje kamień węgielny pod budowę pałacu.

1839 – Rozpoczyna się wznoszenie budowli, którego głównym wykonawcą był architekt Ferdynand Martius. Po śmierci Schinkela w 1841 został on naczelnym architektem pałacu.

1844 – Pałac zostaje nakryty dachem.

1845 – Rozpoczęto prace wykończeniowe wnętrz.

1848 – Wstrzymano budowę pałacu. Wpływ na to miał rozwód Marianny z Albrechtem i utrudniony pobyt Marianny na terenie Prus.

1853 – Wznowione zostają prace przy budowie pałacu. Marianna nadzorowała roboty budowlane dojeżdżając z oddalonej od Kamieńca o 12 km miejscowości Bila Voda, w której zamieszkiwała w zakupionej po rozwodzie posiadłości.

1857 – W październiku nastąpiło zakończenie budowy. Z tej okazji wydano wielki bal.

8 maja 1872 – Uroczyste zakończenie prac prowadzonych przez ponad 30 lat przy budowie rezydencji. Z tej okazji na wzgórzu za grotą została odsłonięta spiżowa figura Nike – bogini zwycięstwa.

1873 – Marianna przekazuje pałac synowi Albrechtowi von Hohenzollern z okazji jego zaślubin z księżniczką Marią von Sachsen Alteenburg.

1940 – Pałac przejmuje Fryderyk Henryk – najstarszy syn Albrechta. W tym czasie rezydencja pełniła funkcję letniej siedziby rodu Hohenzollernów, a w okresie zimowym była udostępniana odpłatnie turystom.

1942 – Pałac przejmuje nazistowska paramilitarna frakcja Todta i przekształca w magazyn, w którym przechowuje dzieła sztuki i zabytki skradzione z całego Śląska, ale również z polskich muzeów. Część tych zbiorów, przed nadejściem wojsk sowieckich, zostaje wywieziona w głąb Niemiec, a potem przez Rosjan w 15 wagonach w kierunku Moskwy. Pozostałe wyposażenie zostaje zniszczone albo rozkradzione. Przy okazji rosyjscy żołnierze dewastują wnętrza pałacu i jego otoczenie.

1946 – Na przełomie stycznia i lutego pałac zostaje strawiony przez pożar, którego nie udaje się ugasić, gdyż Rosjanie zabraniają tego pod groźbą rozstrzelania każdego kto się na to odważy. Rezydencja popada w ruinę. W latach pięćdziesiątych marmurowe elementy pałacu takie jak posadzki, kolumny zostają wywiezione i przekazane min. do wykończenia Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki.

1985 – Pałac został wydzierżawiony na 40 lat przez Włodzimierza Sobiecha – naukowca Akademii Rolniczej w Poznaniu. Pan Sobiech uratował pałac przed postępującą dewastacją. Z pieniędzy odziedziczonych po krewnych z Anglii pokrył go dachem, odgruzował wnętrza i wymienił część stolarki. Udostępnił go też zwiedzającym. Miał plany stworzenia hotelu. Niestety zmarł w 2010 roku.

2012 – Gmina Kamieniec Ząbkowicki odzyskuje pałac po dwóch latach sądowej batalii ze spadkobiercami zmarłego dzierżawcy.

2013 – Pałac zostaje udostępniony dla turystów, po przeprowadzeniu prac zabezpieczających i remontowo – odtworzeniowych, które trwają do tej pory.

……………………………………………………………………………………………….. ARCHITEKTURA …………………………………………………………………………………………………

Jak już wspomniałam, pałac został zaprojektowany przez Karola Fryderyka Schinkela. Marianna, jako wzór dla planowanej siedziby rodu podała mu zamek krzyżacki w Malborku i szkocką siedzibę hrabiego Ripona.

Pałac na owe czasy był bardzo nowoczesny, gdyż miał ogrzewanie podłogowe i centralne. Biogaz z przyległych stajni był wykorzystywany do ogrzewania pałacu, a w części kuchennej szyby wentylacyjne wypełnione słomą usuwały wilgoć.

Styl pałacu jest też jedyny w swoim rodzaju, gdyż łączy neogotyk, neobarok i romantyzm z elementami z włoskich willi, szkockich i angielskich zamków oraz architekturą mauretańską. Wiele stylów wydających się nie do pogodzenia, jednak umiejętne ich skomponowanie dało zachwycającą całość.

Pałac wzniesiono na planie prostokąta o wymiarach 48 x 75 metrów, gdzie jego wysokość jest równa mniej więcej 1/3 długości dłuższego boku. Ma on 4 kondygnacje i 4 narożne okrągłe wieże o wysokości 33 metrów oraz dodatkowo dwie wieżyczki umieszczone po bokach trójosiowego ryzalitu zwieńczonego kartuszem herbowym.

Poszczególne skrzydła tworzą regularny prostokątny dziedziniec wewnętrzny otoczony otwartymi arkadami. Dzieli go kryte przejście spinające dłuższe skrzydła budowli i dwie najbardziej reprezentacyjne sale na piętrze: balową i jadalnianą.

Główne wejście osłania biegnąca przez całą długość południowo-zachodniej elewacji dwunawowa, otwarta ostrołukowymi arkadami hala podjazdów.

Pałac lśni w słońcu, gdyż do wykończenia jego elewacji użyto glazurowanych cegieł wyprodukowanych w powstałej specjalnie na ten cel cegielni. Ściany budowli są też pokryte oszlifowanym kamieniem. Do budowy pałacu użyto materiałów najwyższej jakości m.in. dużej ilości marmuru. Nawet końskie żłoby zostały z niego wykonane. Konie, dla zabicia nudy, mogły przeglądać się w kryształowych lustrach.

……………………………………………………………………………………………………. WNĘTRZA …………………………………………………………………………………………………….

O architekturę zewnętrzną dbała Marianna, zaś o wnętrza jej syn Albrecht oraz Martius, gdyż zmarły Schinkel nie pozostawił wskazówek odnośnie ich wykończenia.

Z wystroju wnętrz niewiele zostało. Wiemy o nich tyle, ile można zobaczyć na zachowanych starych fotografiach. Królował neogotycki styl. Boazerie i drewniane reliefy, meble, malowane dekoracje sklepień oraz inne elementy wykończeniowe były w nim utrzymane.

Posadzki w salach reprezentacyjnych wykonane były z intarsji marmurowych, a w jadalni i pokojach gościnnych ułożono parkiet ze szlachetnych gatunków drewna.

Bogaty wystrój uzupełniały drogocenne przedmioty pochodzące ze zbiorów Hohenzollernów, min. ogromna kolekcja porcelany.

Najbardziej reprezentacyjne były dwie sale: balowa i jadalniana.

Sala balowa z przepięknym sklepieniem palmowym podtrzymywanym przez dwie granitowe kolumny jest niewielkich rozmiarów, ale jej wymiary powiększa ogromny taras o powierzchni 800 m2, na którym w czasie tańca można było podziwiać panoramę Gór Bardzkich oraz Złotych.

Sala jadalniana ma ekspozycję północno-wschodnią, więc słońce nigdy nie przeszkadzało w konsumpcji posiłków i kontemplowaniu widoku na tzw. parter wodny.

Jak widać na wystroju wnętrz nie oszczędzano i oby nie oszczędzano przy doprowadzaniu ich do dawnej świetności. Obecnie sale są urządzone meblami z epoki.

………………………………………………………………………………………………….. OTOCZENIE …………………………………………………………………………………………………….

Otoczenie pałacu to ponad stuhektarowe założenie parkowo – ogrodowe. Zaprojektował je pruski architekt krajobrazu i główny dyrektor ogrodów królewskich w Berlinie – Peter Joseph Lenne.

Założenie jest podzielone na dwie części. Pierwsza z nich to leżący w osi budowli geometryczny ogród, gdzie utworzono siedmiopoziomowe tarasy, fontanny i pergole. Całość zdobiły wykonane z białego marmuru rzeźby nawiązujące do mitologii oraz ławki i balustrady.

U podnóża pałacu, przed wzorowanym na architekturze angielskiej budynkiem pompowni i biogazowni (obecnie mieszczą się tam mieszkania) znajduje się staw z fontanną, która wyrzucała wodę na wysokość 33 metrów – obecnie 30 metrów. Jest to najwyższa fontanna na Dolnym Śląsku. Na terenie pałacu było 27 fontann a ciśnienie tak ustawione, że wszystkie tryskały na tej samej wysokości: na górze strumień wody miał wysokość około 5-7 metrów a na dole 33 m.

Teren wokół stawu parkowego znajdującego się u podnóża pałacu jest pięknym i wygodnym miejscem do spacerów.

Parkowe latarnie były zasilane biogazem pozyskiwanym z końskiego nawozu. Do dzisiaj nie wiadomo w jaki sposób końskie odchody transportowano ze stajni do dużo niżej położonej biogazowni.

Druga część założenia, na wschód od pałacu, była w charakterze parku romantycznego. Centralną jego część zajmował pagórek zwany Wzgórzem Albrechta. Wokół niego były rozrzucone malownicze formacje skalne, wodospady i zbiorniki na wodę.

W północno-wschodniej części parku znajduje się niedawno zrewitalizowane mauzoleum potomków Marianny Orańskiej – rodziny Hohenzollernów będące symbolicznym miejscem pochówku syna Marianny – Albrechta, jego żony i ich trzech synów. Mauzoleum powstało z czerwonego piaskowca w stylu greckiej świątyni z doryckimi kolumnami. Po II wojnie światowej zostało zdewastowane, a szczątki w nim spoczywające sprofanowane.

Obecnie w krypcie znajduje się odrestaurowany symboliczny sarkofag i możemy tam posłuchać opowieści Albrechta Hochenzollerna pojawiającego się w postaci hologramu. Nad kryptą umiejscowiono początkującą ekspozycję artefaktów i jest możność zapoznania się z historią poszczególnych osób niegdyś spoczywających w kamienieckim mauzoleum.

……………………………………………………………………………………….. INFORMACJE PRAKTYCZNE ………………………………………………………………………………………..

Zwiedzanie pałacu z przewodnikiem w pełnych godzinach od 10:00 do 17:00.

Bilety do nabycia 15 minut przed pełną godziną w Punkcie Informacji Turystycznej – Czerwony Kościółek – dawny kościół ewangelicki lub w pałacowej kawiarni.

Ceny biletów:

  • osoba dorosła 25 zł
  • bilety ulgowe 15 zł dla: uczniów, studentów, doktorantów, osób niepełnosprawnych, posiadaczy karty seniora, emerytów, rencistów, posiadaczy Karty Dużej Rodziny, grup zorganizowanych powyżej 30 osób. Aby skorzystać z ulgi trzeba okazać stosowny dokument.

Parkingi:

  • przy ul. Kolejowej płatny za cały dzień 5 zł
  • Parking Zamkowy przy dawnym kościele ewangelickim: płatny za cały dzień 5 zł

Cena biletu do Mauzoleum 10 zł do nabycia w środku zwiedzanego budynku.

3 komentarze

  • Gabi, odpodrozydopodrozy.pl

    Znam to miejsce, byliśmy tam rok temu. Przepieknie je zaprezentowałaś, zarówno to co mieści się na zewnątrz jak i wewnatrz. Wnętrz nie zwiedzaliśmy, bo była pandemia i nie było oprowadzania, teraz widzę jak jest. Kadry przepiękne, zarówno nocne, jak i skąpane w pięknym świetle słońca, cudowne odbicie i szalenie podoba mi sie ujęcie z latającymi listkami. Śmiem twierdzić, że nikt nie prezentuje architektury tak jak Ty. Opis też bardzo ciekawy, a najbardziej zaciekawił mnie fakt romansu Marianny ( wspaniała niekonwencjonalna postać) z koniuszym. Dziękuję za tę lekturę, pozdrawiam!

  • Pimpuś

    Zasadniczo nie lubię neogotyku, a zwłaszcza w stylu Tudor. Nie przepadam też za neogotycką fazą Schinkela, ale doceniam bardzo jego osiągnięcia z fazy klasycystycznej (Neue Wache, Altes Museum, Schauspielhaus). Ale to nie jest, jak słusznie piszesz, klasyczny neogotyk, ale piękny, i znakomicie pokazany harmonijny melanż. Zdjęcia całego gmach są niestety dużo lepsze niż jego obecny stan – z tego co pamiętam. Ale ta arcyciekawa relacja wręcz zmusza do kolejnej – ostatnia chyba ponad rok temu – wizyty. Bardzo ciekawa jest też pisemna relacja. Intryguje mnie w szczególności, jak to było z tym zakazem pobytu w Prusach, a zezwoleniem na pobyt w komnatach. Zakaz musiał zostać uchylony, albo komnaty stały się eksterytorialne. Ta batalia sądowa byłaby godna kolejnej relacji – widocznie w drodze odwoławczej zafunkcjonowało pruskie państwo prawa (ciekawe gdzie są akta sprawy). Tak czy owak, po tej informacji, pojechać tam kolejny raz to mus. Żeby się napatrzeć i też sprawdzić, czy te znakomite zdjęcia nie robią z pałacem tego, co Photoshop z niejednej aktorki. W sumie więc już szuram nogami i jestem wpół drogi – ale noc chłodna i może być dżdżysta – więc na razie tylko w myśli.
    W sumie powiem, jak pewien gość z Irlandii: Petarda!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *