SŁOWACJA

LEWOCZA I OKOLICE – 12 ATRAKCJI NA 2 DNI

Położona w samym centrum Spiszu Lewocza, mimo swych niewielkich rozmiarów, jest rajem dla miłośników historii, architektury i średniowiecznych klimatów.

Miasto jest także idealnym kierunkiem na weekendowy wyjazd. Dlaczego? Może przekonają Was do tego trzy argumenty.

Po pierwsze Lewocza leży w niewielkiej odległości od naszego kraju. Tylko 60 km albo 60 minut (zależy jak mierzyć) dzieli ją od granicy z Polską.

Po drugie na zwiedzanie Lewoczy oraz jej okolic wystarczą dwa dni. W szybkim tempie obejrzycie ją nawet w ciągu doby, maratończycy nawet w 1/4 podanego czasu. Ale po co się śpieszyć?

Po trzecie zachwyca zgromadzona w niej ilość wyjątkowych i bogatych zabytków. Między innymi z tego względu Lewoczę nazywano „słowacką Norymbergią” a w 2009 roku wpisano ją na listę światowego dziedzictwa UNESCO, tak jak i niedaleko od niej leżący zamek Spiski oraz Kapitułę Spiską.

Poniżej 12 miejsc wartych zobaczenia w Lewoczy i jej okolicach.

…………………………………………………………………………… 1. RYNEK ZWANY PLACEM MISTRZA PAWŁA …………………………………………………………………………….

Otoczony około sześćdziesięcioma kamienicami prostokątny rynek zwany Placem Mistrza Pawła jest sercem Lewoczy. Miejscem, od którego warto zacząć zwiedzanie miasta, gdyż skupia jego najznakomitsze zabytki m. in.: budynek ratusza, bazylikę św. Jakuba, klasycystyczny kościół ewangelicki i klatkę hańby będącą odpowiednikiem pręgierza.

W klatce hańby czy zwanej też inaczej klatce wstydu zamykano na 24 godziny, celem przestrogi i upokorzenia, młode dziewczyny poruszające się po mieście po godzinie 21:00 bez męskiego towarzystwa. Całe szczęście, te okrutne dla młodych panien czasy mamy za sobą. Teraz młode damy, bez obawy o pozbawienie ich wolności, dobrowolnie wpychają się do klatki, aby zrobić sobie w niej pamiątkowe zdjęcie.

Piękno i klimat tej części miasta przyjemnie jest podziwiać w pierwszych promieniach słońca podczas porannego spaceru, gdy spotyka się tylko mieszkańców miasta lub wieczorową porą wśród świateł latarni i bajecznie oświetlonych budynków. Polecam też opcję kontemplowania Lewoczy znad jednego z kawiarnianych stolików stojących przy placu.

………………………………………………………………………………. 2. RATUSZ MIEJSKI – MUZEUM SPISKIE …………………………………………………………………………………

Ratusz miejski z charakterystycznymi arkadowymi podcieniami zajmuje centralną część rynku. Jest jednym z najważniejszych zabytków świeckiej architektury renesansowej na Słowacji. Powstał na początku XVII wieku, a w XIX wieku dobudowano do niego drugą kondygnację i wejście główne z attyką. Pierwotny drewniany ratusz strawił pożar w 1550 roku.

Na południowej elewacji budowli widnieje pięć namalowanych kobiet, które symbolizują pięć cnót mieszczańskich: umiar, ostrożność, odwagę, cierpliwość i sprawiedliwość.

Ratusz pełnił swoją funkcję do 1955 roku. Później utworzono w nim Muzeum Spiskie z ekspozycją poświęconą historii Lewoczy. Skoro już mowa o historii, to wspomnę tylko, iż założycielami miasta byli słowiańscy obywatele i niemieccy koloniści. Nazwa miasta pojawiła się po raz pierwszy w 1249 roku w dokumencie króla Bela IV.

W 1317 roku król Karol Robert nadał Lewoczy przywileje wolnego miasta królewskiego. Dzięki jego korzystnemu położeniu na skrzyżowaniu szlaków handlowych m. in. z Węgier do Krakowa, napełniała się miejska kasa i trzosy mieszkańców. Umożliwiało to rozwój miasta i z perspektywy czasu XV i XVI wiek uznaje się za najlepszy dla Lewoczy. Późniejsze stulecia nie były już tak kolorowe, gdyż XVI wiek zapisał się w jej historii wieloma pożarami a w XVII i XVIII wieku dochodziło do sporów religijnych i dynastycznych, ruchów społecznych oraz epidemii cholery. Wszystko to przyczyniło się do upadku miasta.

Ostatnim przysłowiowym gwoździem do trumny, który doprowadził do utracenia przez Lewoczę dominującej pozycji, była budowa pod koniec XIX wieku omijającej ją linii kolejowej Koszyce-Bohumin. Jednym słowem, odstawiono Lewoczę na boczny tor. Ale jak to mówią: „Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Może dzięki temu między murami miasta zatrzymały się wskazówki zegara a miejsce nic nie straciło ze swojego średniowiecznego niepowtarzalnego charakteru.

W ratuszu mieści się jeden z oddziałów Muzeum Spiskiego. Można zobaczyć w nim eksponaty zaprezentowane w trzech salach. Najważniejszą i najcenniejsza z nich jest sala obrad rady miejskiej. Odbywały się w niej posiedzenia rady miasta. Pełniła ona również funkcję sali sądowej.

Na uwagę w tym pomieszczeniu zasługują pięknie przeszklone okna wpuszczające przefiltrowane światło i strop z modrzewiowego drewna wykonany z jednej podłużnej siedemnastometrowej belki i 28 poprzecznych. Pomalowano go w kolorach miasta – białym i czerwonym i powiatu spiskiego – żółtym i niebieskim. Ze stropu zwisają trzy żyrandole: pierwszy mosiężny nieznanego autora znajduje się nad stołem, środkowy ze szkła weneckiego to podarunek od rodziny Turzo, a trzeci także mosiężny od Marii Teresy.

Ściany pomieszczenia zdobią portrety węgierskich władców i lewockich znakomitości: burmistrzów i mieszczan. Na stole wyeksponowano spis praw miejskich z 1560 roku liczący około 1150 stron. Napisano go po łacinie i w języku staroniemieckim. Korzystano z niego przez ponad trzy stulecia do 1876 roku.

Kolejną salą jest kancelaria notarialna. Znajduje się w niej m. in. biurko zdobione intarsją i szafa z łacińskim napisem, który w tłumaczeniu brzmi: „Każdy chciałby wszystko wiedzieć, a nikt nie che płacić”. Spostrzeżenie mimo upływu lat, nie straciło na aktualności.

Notariusz był wykształcony i władał kilkoma językami. Pełnił w mieście znaczącą funkcję. Do jego zadań należało sporządzanie testamentów, metryk urodzenia i innych dokumentów. Później połączono obowiązki notariusza i burmistrza.

W trzecim pomieszczeniu mieści się sala tortur. Na przestrzeni wieków znajdziemy wielu sadystów. W średniowieczu nie trzeba było ich szukać, gdyż nie musieli się z tym kryć. Męczenie bliźnich czy też wymierzanie sprawiedliwości odbywało się w majestacie prawa i było opłacalne. Kat otrzymywał wynagrodzenie z magistratu pozwalające na utrzymanie siebie i rodziny. Mistrzowie krwawego rzemiosła mieli do dyspozycji koła do łamania żeber, żelazo do przypalania, pręgierz i wszystko to możemy obejrzeć w owej sali. A nawet można by się było czegoś nauczyć o metodach tortur i kar śmierci z księgi „Prawne zwierciadło”, gdyby tylko udało się dostać do witryny, która ją zabezpiecza przed zwiedzającymi i żądnymi wiedzy.

Teraz o przyjemniejszych rzeczach związanych z Lewoczą tj. o legendzie o białej damie. Głosi ona, że lewocka biała dama, czyli Julia Korponayova zdradziła miasto. Pewnej nocy 1710 roku wkradła się do swojego kochanka generała Andrasziego, ukradła mu klucze od bram miasta i wpuściła wojska cesarskie do Lewoczy. Za ten czyn została skazana na śmierć. Prawda jednak była taka, że Lewocza skapitulowała świadomie, a bramy miasta zostały otwarte na żądanie rady miejskiej. Miasto zdradził jego burmistrz Alauda w porozumieniu z gen. Andraszim.

Białą damę możemy podziwiać na jednych z drzwi prowadzących do sali obrad w ratuszowej przedsieni a burmistrza Alaudę na portrecie wiszącym w sali obrad rady miejskiej.

Ratusz jest częścią Muzeum Spiskiego. Jeden bilet uprawnia do odwiedzenia wszystkich oddziałów muzeum. Pomieszczenia ratusza zwiedza się samodzielnie z ulotką informacyjną przygotowaną w języku polskim.

…………………………………………………………………. 3. BAZYLIKA ŚW. JAKUBA I NAJWYŻSZY GOTYCKI OŁTARZ …………………………………………………………………..

Tuż przy budynku ratusza znajduje się bazylika św. Jakuba. Świątynia powstała w XIV wieku i jest drugą pod względem wielkości na Słowacji, po katedrze św. Elżbiety w Koszycach.

W bazylice nie można robić zdjęć, więc musicie uwierzyć mi na słowo, że jej wnętrza są warte zobaczenia. Duże wrażenie robi czternaście ołtarzy, w tym najsłynniejszy z nich umieszczony w nawie głównej ołtarz św. Jakuba Apostoła. Jest to najwyższy gotycki ołtarz na świecie. Przedrostek „naj” jest zawsze świetnym wabikiem wszelkich atrakcji. W tym przypadku jego użycie nie było chwytem marketingowym. Arcydzieło sztuki rzeźbiarskiej powstałe w pracowni Mistrza Pawła z Lewoczy mierzy18,62 metra. Dla porównania dodam, że kolejny ołtarz pod względem wysokości jest niższy od niego o 4,62 metra, a dzieło Wita Stwosza znajdujące się w kościele Mariackim w Krakowie liczy sobie 13 metrów. Każda rzeźba ołtarza powstała z jednego kawałka drewna lipowego bez użycia gwoździ.

Zwiedzanie bazyliki odbywa się z przewodnikiem o określonych godzinach, po wykupieniu biletu w kasie znajdującej się naprzeciwko wejścia do świątyni.

…………………………………………………………………………….. 4. WIDOK Z WIEŻY BAZYLIKI ŚW. JAKUBA ………………………………………………………………………………

Będąc w Lewoczy warto spojrzeń na nią z perspektywy lecącego ptaka. W tym celu należy wspiąć się po 216 stopniach na wieżę bazyliki św. Jakuba, będącą najwyższym punktem w mieście. Góruje ona nad nim na około 70 metrów. Została postawiona w XIX wieku w miejscu pierwotnej gotyckiej konstrukcji. Jest prawdopodobnie pierwszą wieżą w stylu neogotyckim na Słowacji.

Roztacza się z niej widok na całe miasto i okolicę wraz z wznoszącą się nad Lewoczą Mariańską Górą z Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, aż po pobliski Słowacki Raj oraz Wysokie i Niskie Tatry.

………………………………………………………………………….. 5. DOM MISTRZA PAWŁA – MUZEUM SPISKIE ……………………………………………………………………………

Mistrza Pawła zalicza się do gremium największych rzeźbiarzy i malarzy późnego gotyku. Jest on też najbardziej znaną osobą związaną z Lewoczą. Dlatego nie dziwi fakt, iż w zamieszkiwanym przez niego domu pod numerem 20, mieszczącym się przy placu nazwanym od jego imienia, utworzono muzeum poświęcone życiu i twórczości artysty. Choć o tym pierwszym nie wiadomo zbyt wiele, gdyż wszystkie dotyczące Mistrza Pawła dokumenty spłonęły w czasie pożaru miasta w 1550 roku. Całe szczęście dowody jego twórczości ostały się do dzisiejszych czasów i świadczą o jego wyjątkowym talencie.

Mistrz mieszkał i pracował w Lewoczy prawdopodobnie od 1500 do 1537 roku – z tego roku pochodzi ostatnia wzmianka o nim. Nie jest znane jego prawdziwe imię i nazwisko. W księdze miasta został wpisany jako Paul Schnitzer, czyli Paweł Rzeźbiarz. Nie wiadomo też, gdzie się urodził ani kiedy zmarł. Przypuszcza się, że znalezione z tyłu stworzonego przez niego ołtarza głównego w kościele św. Jakuba (To najwyższy gotycki ołtarz na świecie, o którym była mowa przy opisie bazyliki.) daty 1460 i 1517 są latami jego narodzin i ukończenia prac nad nim.

W muzeum można podziwiać wykonane z gipsu kopie posągów Mistrza Pawła oraz przyjrzeć się z bliska słynnej ostatniej wieczerzy i innym rzeźbom w ich oryginalnej skali.

OSTATNIA WIECZERZA

……………………………………………………………………………. 6. DOM THURZONÓW I INNE KAMIENICE ……………………………………………………………………………….

Spośród prawie sześćdziesięciu kamienic okalających plac Mistrza Pawła jedna z daleka przykuwa uwagę i nie sposób przejść obok niej obojętnie. Zwana jest domem Thurzonów od nazwiska jej znakomitych właścicieli – węgierskiego rodu szlacheckiego pochodzącego z miejscowości Betlanovce na Spiszu. Ród ten zajmował się handlem, a także dorabiał się na górnictwie i hutnictwie. Członków rodu nie można nazwać sknerami. Potrafili dzielić się swoją fortuną i zapisali się na kartach historii jako znani i hojni mecenasi sztuki i nauki.

Renesansowy dom Thurzonów nr 7 wyróżnia się spośród innych kamienic wielkością, a przede wszystkim elewacją pokrytą techniką sgraffito i zakończoną attyką. W 1945 roku budynek przejęło w posiadanie państwo. Obecnie znajduje się w nim Archiwum Spiskie pod zarządem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Republiki Słowackiej.

Wartymi przyjrzenia się kamienicami, znajdującymi się przy placu Mistrza Pawła, są także: dom Hainów nr 40 – mieszczący obecnie oddział Muzeum Spiskiego, dom Mariassych nr 43 – należący kiedyś do krakowskiego kupca, dom Krupków nr 44 – niestety jeszcze daleko mu do świetności, najwyższy ze wszystkich dom bogatej rodziny lekarzy i aptekarzy Spillenbergerów nr 45, nadszarpnięty zębem czasu czerwony dom Okoliscaniego nr 47, Wielki Dom Żupny nr 59 i oczywiście dom Mistrza Pawła nr 20.

Większość kamienic pochodzi z XIV i XV wieku. Zdobienia na fasadach i krużganki w podwórzach świadczą o zamożności ich dawnych właścicieli.

DOM THURZONÓW

…………………………………………………………………………………………. 7. KOŚCIÓŁ ŚW. DUCHA ……………………………………………………………………………………………

Kościół św. Ducha nie cieszy się popularnością wśród odwiedzających Lewoczę. Leży poza placem Mistrza Pawła, przy Bramie Koszyckiej. Wyróżnia go elegancka biała elewacja, po której łatwo go zlokalizować.

Warto do niego zajrzeć ze względu na przepiękne freski zdobiące jego sklepienie. Wiele minut stałam z zadartą do góry głową.

Twierdzi się, i w ciemno bym się z tym zgodziła, nie widząc innych barokowych świątyń, że jest to najwspanialszy barokowy kościół w Spiszu na Słowacji. Datuje się go na 1747 rok. Został zbudowany w miejscu jedenastowiecznej świątyni będącą najstarszą w mieście. Koło kościoła znajduje się klasztor Minorytów – do obejrzenia tylko z zewnątrz.

Wejście do kościoła jest bezpłatne.

………………………………………………………………………………….. 8. DOM HAINA – MUZEUM SPISKIE …………………………………………………………………………………..

Nazwa domu Haina wywodzi się od nazwiska jego właściciela Gaspara Haina, który w XVII wieku sprawował w Lewoczy funkcję rejenta i kronikarza.

W renesansowej kamienicy mieści się jeden z oddziałów Muzeum Spiskiego. Możemy w nim podziwiać okresowe wystawy malarstwa i rzeźby, a przede wszystkim renesansowy portal i malowidła ścienne.

Ciekawostką jest to, iż w domu Haina po raz pierwszy odśpiewano pieśń „Nad Tatrou sa blyska”, której dwie początkowe zwrotki od 1993 roku stały się hymnem Słowacji. Pieśń powstała w 1844 roku podczas wyprawy bratysławskich studentów do Lewoczy.

Dom zwiedzaliśmy z przewodniczką mówiącą po słowacką, ale co ciekawe, 2/3 z tego co opowiadała, było zrozumiałe, albo dało się tego domyślić. Ach te języki słowiańskie.

………………………………………………………………… 9. STARY KLASZTOR MINORYTÓW, KOŚCIÓŁ I GIMNAZJUM …………………………………………………………………

Stary Klasztor Minorytów, kościół i gimnazjum są zlokalizowane na zachodnim skraju miasta, blisko Bramy Polskiej. Podąża się do nich spokojnymi urokliwymi uliczkami. Zmierzając do budowli od strony rynku najpierw dostrzega się ogromną secesyjną bryłę szkoły z 1912 roku powstałą w miejscu nieistniejącego starego gimnazjum. Do lewockiego gimnazjum uczęszczało wiele znaczących postaci związanych z miastem i Słowacją.

Przy gimnazjum znajduje się Stary Klasztor Minorytów połączony z kościołem pod wezwaniem św. Władysława. Jest on przykładem gotyckiej budowli żebrowej z XIV wieku. Należał pierwotnie do Starego Klasztoru Minorytów, potem protestantów, a następnie jezuitów, którzy przerobili jego wnętrza w stylu barokowym, choć z zachowaniem gotyckiej stylistyki.

Stary Klasztor Minorytów jest jednym z najlepiej zachowanych gotyckich budynków klasztornych na Słowacji a przede wszystkim jednym z najstarszych i najważniejszych budynków w Lewoczy. Zabudowania klasztorne składają się z dwóch skrzydeł i wraz z krużgankami otaczają klasztorny wirydarz, czyli klasztorny ogród, który obecnie nie zasługuje na miano ogrodu tylko trawnika.

W klasztorze warte uwagi są fragmenty fresków.

Wejście do klasztoru możliwe jest po wykupieniu biletu, który uprawnia do zwiedzenia także innych oddziałów Muzeum Spiskiego. Aby obejrzeć kościoł należy zakupić osobny bilet – płatność tylko gotówką (informacja z sierpnia 2022 roku).

……………………………………………………………………………………………. 10. MURY OBRONNE ……………………………………………………………………………………………..

Pochodzące z XIII i XIV wieku mury obronne okalające zabytkowe centrum Lewoczy są jednymi z najlepiej zachowanych na Słowacji. Pierwotnie miały długość dwóch i pół kilometra. Do obecnych czasów zachowały się w 80 procentach wraz z dwiema bramami (było ich trzy): Koszycką/Górną i Polską/Dolną (droga przez nią prowadziła do Polski) i sześcioma basztami. Baszty nosiły nazwy cechów i każdy cech miał obowiązek bronić swoją basztę w razie niebezpieczeństwa.

……………………………………………………………………………….. 11. ZAMEK SPISKI – MUZEUM SPISKIE ………………………………………………………………………………….

Odwiedzający Lewoczę fani zamków i historii nie mogą pominąć zwiedzenia znajdującego się 20 km od niej najbardziej znanego spiskiego zabytku, czyli zamku Spiskiego. Powstał on na przełomie XII i XIII wieku i jest unikalnym średniowiecznym zamkiem królewskim. Znajduje się na liście największych kompleksów zamkowych w Europie i już pod koniec XIII wieku zajmował obszar prawie tak duży jak dziś. Często zmieniał właścicieli. Pierwszymi z nich byli Arpadowie i Andegaweni, potem m. in. Zapolscy i znakomity ród Thurz. Pamiętacie dom Thurzonów w Lewoczy? To ten sam ród.

W zamku znajdują się ekspozycje poświęcone jego historii i broni średniowiecznej. Są one częścią Muzeum Spiskiego. Jeden bilet uprawnia do odwiedzenia wszystkich oddziałów muzeum.

Od wschodniej strony zamku znajduje się bezpłatny parking. Dojście z niego do bramy zamku i kasy zajmuje 10 minut. Na terenie zamku można się posilić i zaspokoić pragnienie.

……………………………………………………………………….. 12. SPISKA KAPITUŁA I KATEDRA ŚW. MARCINA ………………………………………………………………………….

Pomiędzy Lewoczą a zamkiem Spiskim położona jest Spiska Kapituła zwana słowackim Watykanem. Kiedyś pełniła rolę centrum religijnym Spiszu a dziś to maleńkie urzekające miasteczko zamieszkiwane przez osoby związane z kościelną hierarchią. Domy przylegają w niej do jednej ulicy zamkniętej z obydwu stron bramami: Dolną i Górną połączonymi z murem obronnym. W Spiskiej Kapitule znajduje się jeszcze pałac biskupi z 1652 roku z barokowym wystrojem, budynek seminarium, wieża zegarowa z 1739 roku pokryta żółtą farbą i dominująca nad całością katedra św. Marcina, którą koniecznie trzeba zobaczyć także od środka. Sądząc po ilości turystów, nie jest wśród nich zbyt popularna – moim zdaniem niesłusznie.

Zwiedzanie świątyni odbywa się z przewodnikiem i po wykupieniu biletu w punkcie usytuowanym naprzeciwko katedry. Jest ona jednym z najstarszych obiektów kościelnych na Słowacji. Powstała w miejscu starszej świątyni z XI wieku. Była wielokrotnie przebudowywana. Większość jej elementów pochodzi z gotyku, choć sporo z nich pamięta styl romański np. zachodnia fasada z dwiema wieżami, chór i kruchta.

Katedra ma układ trójnawowy. W głównej nawie mieści się jeden z 13 gotyckich zachowanych w niej ołtarzy – ołtarz św. Marcina. Ciekawym detalem w świątyni jest odkryta w latach pięćdziesiątych XX wieku polichromia z 1317 roku przedstawiająca koronację króla Karola Roberta (z rodu Andegawenów). Jest to już wcześniej wspomniany król, który 1317 roku nadał Lewoczy przywileje wolnego miasta królewskiego.

Po wizycie w katedrze warto udać się na pobliskie wzgórze tzw. Spiskie Jeruzalem, aby zakończyć zwiedzanie widokiem na piękną panoramę ze Spiską Kapitułą i zamkiem Spiskim w tle.

Wiele razy, w odniesieniu do mnogich atrakcji Lewoczy i jej okolic, został użyty przedrostek „naj”. Polecam, abyście sami sprawdzili czy słusznie.

2 komentarze

  • Gabi, odpodrozydopodrozy.pl

    Mnie to miasteczko też zachwyciło, zajechalismy do niego po drodze do zamku w Spiszu. Byliśmy krótko, może półtorej godziny, dlatego z zainteresowaniem zobaczyłam i przeczytałam o innych atrakcjach, a jest ich faktycznie cała masa. Wspaniały opis, widok z wieży przepiękny, podobnie jak piękne inne kadry. Ryneczek i jego kamienice, mury obronne, te małe uliczki też nimi spacerowałam. Renata, pięknie opracowany przewodnik po Lewoczy i okolicy. Zresztą Slowacja jest zachwycająca, a Ty to potrafisz pokazać, pozdro!

    • Renata Łacina

      Miasto niepozorne, a obfitujące w moc zabytków. Warto wstąpić do niego choć na chwilę, tak jak Ty to zrobiłaś. Tak, Słowacja zachwyca, zaskakuje różnorodnością i klimatem! Dzięki Gabi za miłe słowa, pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *